Od wielu lat zajmuję się zawodowo tematem budowania wizerunku i w związku z tym, od czasu do czasu, dostaję propozycję wystąpienia i wypowiedzi na ten właśnie temat. Coraz częściej jednak proponuję w takich sytuacjach inny tytuł, który w obecnej chwili mego życia jest mi bliższy i bardziej aktualny. Bo chociaż nadal uważam, że wizerunek jest bardzo istotny, osobiście coraz częściej WYBIERAM bycie sobą. I dzisiaj tutaj, chciałabym się z Tobą zastanowić co to BYCIE SOBĄ oznacza. Dla mnie, dla Ciebie, dla nas wszystkich.
CZY JESTEM JUŻ KIMŚ?
Na początku małe wyznanie. Mam 44 lata i znajduję się w cudownym momencie swojego życia. Mimo swojego wieku całkiem dobrze wyglądam – jestem wdzięczna za to, że los dał mi w prezencie młody wygląd i zdrowie. Lubię siebie, lubię swoją pracę, lubię swoje dzieci i męża. Ludzie mnie dostrzegają, kiedy wchodzę na salę. Mówię i myślę o sobie – jestem sobą. Pytanie brzmi: czy jestem już KIMŚ? I czy to, kim jestem, już mi wystarczy? Czy muszę być kimś bardziej? Być jeszcze bardziej sobą?
Te refleksje towarzyszą mi już od lat. Zajmując się wizerunkiem miałam wiele okazji do zastanowienia, co takiego sprawia, że dana osoba postrzegana jest jako atrakcyjna społecznie, jest KIMŚ. Czy sprzyja temu posiadanie władzy? Czy wystarczy mieć szacunek ludzi wokoło nas? Czy trzeba mieć piękną urodę i dbać o ubiór stosowny do chwili? A może wystarczą pieniądze? Na przestrzeni lat zrozumiałam, że atrakcyjność społeczna i wizerunek nie dotyczą tylko jednego z tych elementów, ale są kombinacją wielu cech, które można kształtować i o nie zabiegać. Wiem, przeżyłam to na własnej skórze – że wygląd ma znaczenie, pierwsze wrażenie ma znaczenie, że jedno słowo, dobrze użyte, może mieć znaczenie. Posiadanie wizerunku bycia KIMŚ, bycie KIMŚ, jest ważne i przynosi ogromne korzyści w relacjach z innymi, które nieraz mogą odmienić całe życie.
- Jeśli jesteś KIMŚ, prawdopodobnie znajdziesz lepszą pracę, będziesz lepiej traktowany w różnych sytuacjach towarzyskich i będziesz zarabiał więcej pieniędzy
- Ludzie, którzy są postrzegani jako atrakcyjni są uważani za zdrowszych, szczęśliwszych i bardziej stabilnych emocjonalnie
Ale jednocześnie, bycie KIMŚ nie znaczy nic jeśli nie jesteś SOBĄ. Bycie sobą jest ważne z trzech powodów.
- Jest to jedno z najsilniejszych ludzkich pragnień i najważniejszy życiowy cel każdej w pełni harmonijnej i zintegrowanej osobowości: dążenie do życia w zgodzie z tym, kim jesteśmy, za kogo się uważamy, jak chcemy być postrzegani przez innych i kim chcemy być w przyszłości.
- Tylko ludzie żyjący w zgodzie ze sobą są w stanie w pełni rozwinąć swój potencjał i wnosić do świata coś niepowtarzalnego i nowego.
- Osoby, które są sobą są najbardziej autentyczne – a przez to lubiane. Tworzą dobre, konstruktywne relacje i sieją dobro.
MOTYW PODRÓŻY BOHATERA
Kiedy nie zachowujemy się jak osoba, za jaką się uważamy, mamy poczucie nieautentyczności, bycia „nie na miejscu”, często odczuwamy również frustrację i złość. Jeśli uważasz się za lwa, a zachowujesz się jak myszka, w głębi duszy zapewne nienawidzisz samego siebie. Lub jeszcze gorzej – jeśli uważasz się za lwa, a ludzie uważają Cię za myszkę…ta sytuacja może być dla Ciebie na prawdę trudna do zniesienia.
Motyw podróży bohatera z poszukiwaniu siebie jest bardzo często wykorzystywany w książkach i bajkach. Na przykład Marty – zebra z filmu Madagaskar, wiódł dostatnie i na pozór atrakcyjne życie w nowojorskim ZOO, w otoczeniu trójki swoich przyjaciół – lwa Aleksa, żyrafy Melmana i hipopotamicy Glorii. Marty jednak zawsze marzył o ujrzeniu naturalnego środowiska i świata poza cywilizacją. Splot wydarzeń i celowych działań Marty’ego zaprowadził czwórkę przyjaciół na wyspę Madagaskar. I tam dopiero, cała czwórka, otrzymała możliwość odnalezienia swojej natury – poznania prawdziwego siebie.
I znowu refleksja… Czy jesteś jak Marty, który, pomimo, że wszyscy wokoło przekonują go, że wszystko jest w porządku, usilnie dąży do odkrycia siebie? Czy jesteś jak Alex – który poznaje swoją tożsamość przez przypadek? Może jak Gloria? Dowartościowana, spójna, szalona i zadziorna. A może jak Melman? Hipochondryk, który wszystkiego się boi, a przede wszystkim swoich uczuć do Glorii?
Pomyśl o sobie – kim jesteś? A kim chcesz być?
To poszukiwanie Marty’ego to nic innego, jak poszukiwanie spójności i harmonii w życiu. Żyjesz spójnie jeśli żyjesz w zgodzie z tym co myślisz o sobie. Ale czy to, co myślisz o sobie zależy jedynie od Ciebie? Kto ukształtował Twój obraz siebie? Nie żyjesz w próżni i w wielu aspektach życia jesteś kształtowana/y… manipulowana/y. Bardzo dużą pracę wykonali w tym względzie Twoi rodzice. To oni mogli Ci powtarzać, np.: „ucz się bo będziesz kopał rowy”, „porządne dziewczyny nie zachowują się w ten sposób” lub „dzieci i ryby głosu nie mają”. I teraz mam dla Ciebie kolejne pytanie, pomyśl przez chwilę i zapisz: jakie przekonania na temat bycia KIMŚ przekazali Ci Twoi rodzice? Co słyszała/eś w dzieciństwie? Do jakich zachowań prowadzi Cię to dzisiaj? Jaki obraz własnej osoby wykreowałe/aś na tej podstawie? I czy jesteś z tego zadowolona? Zadowolony?
W dzisiejszym świecie nasza tożsamość i standardy, jakimi kierujemy się w życiu, są w bardzo dużym stopniu kształtowane przez wpływy zewnętrzne. Jesteśmy nieustannie bombardowani informacjami na temat tego, jak być cool, osobą lubianą, akceptowaną, odnoszącą sukcesy. Jak postępować, by dopasować się do oczekiwań otoczenia. Młode szafiarki wyznaczają kanony mody – w co wolno się ubierać, jak zachowywać, kiedy zabierać głos, co jest możliwe, a co nie. Media wyznaczają trendy – co jeść i kogo podejmować? Gdzie pracować? Wszystkie te dane, zwykle są zupełnie przez nas niefiltrowane, wdzierają się do naszego umysłu, kształtując naszą tożsamość i nasze oczekiwania wobec nas samych i świata. Dla większości ludzi, obraz ich własnej osoby oraz standardy życia, przeświadczenie na temat tego, co oznacza bycie KIMŚ, wyznaczały osoby i zdarzenia z przeszłości. Oto moje zdanie na ten temat:
Nasze aktualne wyobrażenie o sobie nie powinno mieć z tym wiele wspólnego. Uważam, że to, jak potraktowali cię w przeszłości lub, co sądzą o życiu inni – często obcy Ci ludzie, nie powinno wpływać na to, jak postrzegasz siebie i innych. Bo to ty dokonujesz wyboru jakim jesteś i chcesz być człowiekiem.
Tak więc moje życiowe doświadczenie pokazuje, że nie warto walczyć jedynie o to, aby być KIMŚ, lecz jednocześnie zabiegać o bycie SOBĄ. I zapraszam Cię, do refleksji nad tym jak te dwie wartości połączyć, abyś mogła być w pełni spójną, zintegrowaną i żyjącą w harmonii osobą.
Praca nad własną tożsamością i standardami, jakimi kierujemy się w życiu jest jedną z najprzyjemniejszych i najbardziej istotnych zadań w naszym życiu. Życie w zgodzie ze sobą daje niezwykłe poczucie siły i radości, a także obniża próg akceptacji dla innych. Posiadając jasny obraz własnej osoby żyjesz łatwiej i lżej – bo masz na horyzoncie swoją osobistą „gwiazdę północną tożsamości”. Każdego dnia.
Muszę Cię jednak uprzedzić… Kiedy weźmiesz życie we własne ręce stanie się rzecz straszna – od tej pory nie będzie już na kogo zrzucić winy…
To jak? Wchodzisz w to?
Autor: Magda Kalińska
Magda – bardzo ładnie napisane, ja się pod tym podpisuję :).
Magda, dziekuje.
Wydaje mi się, że czasami marzymy o tym, by być KIMŚ, bo nie lubimy bycia sobą, nie chcemy oceniania NAS albo też boimy się określić, czego tak naprawdę chcemy od życia, postawić sobie wymagania, cele – bo wtedy wypadałoby dążyć do ich spełnienia, a takie zmiany są bardzo trudne i mało kto potrafi je utrzymać na długo. Możemy wtedy „skończyć” będąc wymarzonym KIMŚ, ale nigdy nie zaznać bycia sobą, nie spełnić marzeń. Z drugiej strony ja sama często zastanawiam się, która ja to ta prawdziwa najprawdziwsza ze względu na to, że zależnie od sytuacji, ludzi wokoło zachowuję się często inaczej, w związku z tym ciężko jest mi określić, kiedy na pewno jestem SOBĄ. :)